Uwielbiam fragment "Bruneta wieczorową porą" z udziałem Pana Jana
Kobuszewskiego w którym zagrał kierowcę ciężarówki uczącego praktykanta
cwaniactwa. To chyba najlepszy gag w filmach Barei. Zresztą Mistrz
Kobuszewski jest genialny i w filmie i w teatrze i w kabarecie.